Czy jest sens malować? ❤️🩹
Doszukiwanie się sensu w tworzeniu sztuki, gdy jest ona tak bardzo spopulizowana może przyprawiać o zawrót głowy. Tworzenie wywołuje konflikty wewnętrzne – przede wszystkim dlatego, że otaczający świat narzuca bardzo wysokie oczekiwania jednostkom jednocześnie schlebiając niskim standardom ogółu. Przynajmniej ja tak to odbieram. Być może miewam zbyt ideologiczne podejście – zrzucę to na karb przeczytanych przeze mnie książek. Powiem Wam jednak coś, czego nauczyłam się przez kilka lat zaciskania zębów.
W malowaniu nie polecam szukać sensu, ale towarzystwa.
Malarstwo pozwala na praktyczne, a zarazem głębokie obcowanie z kwiatami, naturą i innymi ludźmi w sposób czysty, szczery i dążący do zrozumienia. Dlatego pod tym względem można uznać sztukę za pożyteczną. Wręcz leczniczą. I to jest wystarczający argument, aby ją uprawiać.
Osobiście bardzo lubię towarzystwo kwiatów, najbardziej tych żywych. Pozwalam sobie jednak czasem kupić ciętą różę lub lilię pod pretekstem ich portretowania. Myślę, że nie ma lepszego towarzystwa dla kobiety niż kwiaty.
